Prezentujemy jeden z cennych eksponatów Narodowego Muzeum Techniki w Warszawie – przedwojenny projektor diapozytywowy „Ornak”. Jest to obiekt niezwykły nie tylko przez swoją estetykę, ale przede wszystkim ze względu na misję, dla której był wytwarzany. Służyć miał prezentowaniu przezroczy o charakterze edukacyjnym. Przezrocza te powstawały w seriach po pięćdziesiąt slajdów. Każdy slajd opatrzony był komentarzem zamieszczanym w osobnej broszurze odnoszącej się do danej serii. W naszych zbiorach zachowało się czterdzieści osiem serii o bardzo zróżnicowanej tematyce. Niniejsza wystawa wirtualna prezentuje jedną z serii, poświęconą przemysłowi polskiemu z czasów II Rzeczypospolitej. Mało który kraj po I wojnie światowej miał tak trudne warunki rozwoju gospodarczego, jak młode państwo polskie. Nie dość, że cały potencjał przemysłowy został zniszczony w czasie działań wojennych, to jeszcze odziedziczyliśmy po trzech zaborcach podział na trzy odrębne organizmy ze skrajnie różną infrastrukturą, prawem oraz odmienną mentalnością i poziomem życia ludności. Nic nie było spójne. Inne miary, wagi, inny rozwój dróg, a nawet inny rozstaw torów kolejowych. Znacznie różniły się także podstawowe przepisy drogowe. Dość powiedzieć, że na terenie dawnego zaboru austriackiego wciąż panował ruch lewostronny.
Zbudowanie wspólnej płaszczyzny dla tych trzech odmiennych systemów niektórym wydawało się wręcz nieosiągalne. A jednak udało się. Sąsiednie kraje z podziwem patrzyły, jak szybko Polacy po 123 latach niewoli dołączają do europejskiej czołówki. Radiofonia, lotnictwo, przemysł maszynowy, przemysł stoczniowy – to gałęzie techniki, w których Polska odnotowała największe postępy. W innych sektorach gospodarki kraj także odniósł sukcesy, może trochę mniej spektakularne, choć z pewnością nie mniej ważne. Artykuły pierwszej potrzeby, maszyny biurowe, sprzęt gospodarstwa domowego – to wszystko wyroby, których nie musieliśmy importować. Mimo że przed 1918 rokiem tego asortymentu niemal w ogóle nie wytwarzano na naszych ziemiach, to po odzyskaniu niepodległości w zakresie jego produkcji Polska stała się samowystarczalna.
Nie ulega wątpliwości, że najwięcej chluby przyniosły nam inwestycje zakrojone na szeroką skalę. Zauważalne ożywienie odnotowano po roku 1926, gdy do władzy doszli ludzie z kręgu Józefa Piłsudskiego. Właśnie wtedy ruszyły prace przy budowie Portu w Gdyni. Już z początkiem lat 30. ten obiekt zaczął stanowić poważną konkurencję dla innych ośrodków morskich, nawet w odległych rejonach Morza Północnego. W roku 1933 uznano go za najnowocześniejszy port regionu bałtyckiego. W tym samym roku zdolności przeładunkowe Gdyni przekroczyły możliwości niemieckiego Gdańska.